Moje cele i plany na wrzesień.
Nowy miesiąc, nowe plany, nowa ja. Wrzesień i idący za nim nowy miesiąc to idealny moment by zacząć wprowadzać zmiany w swoim życiu. I zachęcam Cię do tego niezależnie od tego w którym momencie miesiąca to czytasz. Co planuję w tym miesiącu? Czy jest w nim miejsce na dietę? I dokąd jedziemy na urlop :D:D:D?
Wrzesień – cele urodowe
O tym jak udało mi się zrealizować cele urodowe w sierpniu pisałam TUTAJ. Na ten miesiąc planuję jedną mega ważną rzecz: nawodnienie. Widzę po swojej skórze (i to nie tylko skalpie, o którym pisałam we wpisie podsumowującym sierpień), ale też po całym ciele, że zdecydowanie przydałoby się o ten aspekt zadbać.
Są dni, kiedy spokojnie wypijam 2 litry wody. A są takie, że łapię się na tym, że kładę się spać po 3 kubkach kawy i 2 szklankach wody. Czyli praktycznie jestem na ujemnym bilansie. I muszę do tego wrócić.
Picie wody ułatwia mi zasada dostępności – czyli ustawiam butelkę/szklankę z wodą tuż przed nosem, w miejscu w którym pracuję, tak żeby regularnie po nią sięgać. Bardzo podoba mi się też system, który proponują aplikacje do picia wody – pić parę łyków wody o pełnej godzinie.
Wrzesień – cele zdrowotne
No i nie do końca wiem jak ten temat ugryźć, bo z jednej strony chciałabym przeprowadzić post Dr Dąbrowskiej (już mogę, 1 tydzień postu to jeden miesiąc przerwy), ale nie bardzo wiem, gdzie go wcisnę. W połowie miesiąca wyjeżdżamy na wakacje i nie chciałabym żeby post wypadał wtedy. Na wakacjach cieszę się życiem, jem bez wyrzutów sumienia i nie chciałabym musieć pilnować co ląduje na talerzu. Z drugiej strony każda wymówka jest dobra by postu nie przeprowadzić. A dowiesz się z tego wpisu jak bardzo dużo mi taki post uświadamia. Trzymaj kciuki żeby się udało.
Druga rzecz to aktywność fizyczna. Powiem Ci szczerze, że trochę się ze sobą pieszczę i cackam. Zamiast ruszyć po ciąży z aktywnością i wrócić do formy bardzo dużo czasu poświęcałam na pracę, rodzinę, bloga i ciężko mi się było zmobilizować do działania. Wiesz jak jest, ciągle coś… Zawsze coś jest ważniejsze. Dlatego postanowiłam wpisać aktywność w plan tygodnia. Tak jak w przykładzie, który wrzucałam na facebooka poniżej.
Więc jaki mam cel: ruszać się. Aktywność co drugi dzień. Co najmniej 20 minut. Wiesz czemu tak mało?
- Po pierwsze: no nie ma szans żebym znalazła wymówkę dla 20 minut.
- Po drugie: jak zacznę to jest szansa, że 20 minut przerodzi się w 40 ;) W myśl zasady, że jak już zaczniesz to nie przerwiesz.
Cele podróżnicze – wrzesień w słonecznej (?) Italii!
We wrześniu jedziemy na urlop :D Hurra! O tym jak podróżować z dzieckiem pisałam już wcześniej, ale to był maluszek. Ola miała wtedy 10 miesięcy, teraz ma (notabene!) 20. Wiemy, że będzie to zupełnie inna podróż niż wcześniej. To nie jest podróżowanie w wersji „można prościej” o którym pisałam TUTAJ. Spodziewamy się trudności, bo wiadomo, że w takiej podróży zwracasz uwagę bardziej na dziecko niż na siebie, ale mamy nadzieję, że wyjazd się uda. Nasz cel: Włochy. O wszystkim będę informować na bieżąco na instagramie – jeśli jeszcze mnie nie śledzisz zrób to szybko już teraz:) O tutaj!
I koniec.
Tak, koniec celów na wrzesień. Połowę miesiąca będę w podróży. W drugiej połowie muszę przygotować się zawodowo do różnych projektów i nie będzie zbyt wiele miejsca na inne aktywności. Ale przecież sama aktywność fizyczna jest dużym wyzwaniem i tak jak mówię przy budowaniu zdrowych nawyków: wprowadzaj nowe nawyki jak już utrwalisz te poprzednie. Dlatego nie szaleję. Działam dużo, bo wciąż robię wszystko to, co w poprzednich miesiącach, czyli dbam o włosy, cerę, czytam, medytuję, ale dokładam do tego kolejne aktywności.