cele-VI
Lifestyle

Moje cele i plany na czerwiec.

Nowy miesiąc to nowe rozdanie – magiczny czas, kiedy warto startować z nowymi postanowieniami. Energia kolejnego miesiąca działa cuda – sama widzę po sobie jak wiele mi się chcę i jak dużo planuję. Jakie cele postawiłam przed sobą w tym miesiącu?

Po pierwsze: najprzyjemniejsze! Wyjazd <3

Planujemy mały, rodzinny wyjazd. Dawno nigdzie nie byliśmy i mamy wspólnie z moim Mężem poczucie, że za długo już siedzimy w domu. Kochamy wyjazdy ze względu na możliwość całkowitego oderwania się od codzienności i resetu. Ucieczka z domu na 1-2 dni (to nie muszą być wakacje all inclusive na drugim końcu świata) sprawia, że wracamy całkowicie odnowieni. Jest coś magicznego w zmianie otoczenia… Może to przerwanie rutyny tak na nas działa? Szczególnie polecam wyjazdy zagraniczne, bo zanurzenie w innym języku powoduje jeszcze lepsze oderwanie od codzienności. (P.S.Chcesz wiedzieć jak podróżujemy z dzieckiem? Zajrzyj TUTAJ.)

Kurs „buduj zdrowe nawyki!”

Lada moment startuje pierwsza edycja kursu „Buduj Zdrowe Nawyki” i mam przy tym niesamowicie dużo ekscytacji, frajdy i szaleństwa jednocześnie. Pomysł na kurs nie jest mój, został podsunięty przez Czytelników bloga i Uczestników wyzwania „Buduj zdrowe nawyki” na facebookowej grupie. Troszkę poszłam za ciosem i sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie… Jest tam mnóstwo wiedzy, sprawdzonych sposobów, podpowiedzi, jak zrobić by działało… ale na tym się właśnie znam i chętnie się tym z Tobą podzielę. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o kursie – zapraszam do tego wpisu.

Coś dla ciała…

W tym miesiącu postanowiłam zadbać o swoją cerę. Widzę dużo niedoskonałości a mam wrażenie, że poświęcam jej mniej uwagi ze względu na pośpiech. Uznałam, że świetnym pomysłem będzie tygodniowy/może dwutygodniowy (w zależności od możliwości) detoks. Skupię się w tym czasie na prawidłowej pielęgnacji (peelingi, tonizacja, maseczki, kremowanie) a odpuszczę chemię w postaci tuszy, korektorów, podkładów i innych malowideł. Polecam Ci zaplanowanie takich rytuałów dla ciała w każdym tygodniu (zajrzyj TUTAJ).

i coś dla ducha!

Chwila oddechu, przemyśleń ale też odprężenia. Dużo rzeczy zbiega mi się ostatnio w jednym czasie i mam wrażenie, że dopiero wieczorem, kiedy kładę głowę na poduszce mam chwilę by złapać oddech. Czas to zmienić! Świadomie wpisuję 10-minutową medytację w rytm dnia. Ostatnio na jednej z grup pojawił się mega fajny pomysł. Jedna uczestniczka napisała, że codziennie rano, przez cały miesiąc spisywała w notatniku wszystkie swoje myśli. Oczyszczała w ten sposób umysł z rzeczy złych i radośniej podchodziła do tego, co ją spotkało w ciągu dnia. Ten pomysł jest po prostu genialny!

Mała przyjemność, którą wciąż odkładam na później…

Wysadzić balkon kwiatami! Miesiąc temu zasadziłam w donicy różne zioła i teraz w końcu osiągnęły przyjemny dla oka rozmiar. Moim celem, a raczej taką małą przyjemnością, bo ja jestem osoba, która kocha kwiaty, jest to by mieć cały balkon w kwiatach. W zeszłym roku nie udało mi się tego celu osiągnąć – byłam bardziej skupiona na dziecku niż na balkonie (wiadomo, właściwe priorytety;) – o czym pisałam TUTAJ). W tym się zawzięłam i lada moment się nim zajmę.

Niedużo? Może i nie jest to długa lista zdrowych nawyków….

(przy okazji, możecie ją pobrać tutaj i cieszy się mega popularnością;))

… ale tak naprawdę w planowaniu nie chodzi o to by mieć mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale o tym by tak naprawdę realizować te kroki, które prowadzą nas do celu.

4 komentarze

  • Marta

    Z maluchem rośliny są bez szans chyba:) u mnie kilka musiało awansować na wyższe piętro więc doniczki z haczykami się sprawdziły :)

  • Marta

    Po pierwsze – jak tu u ciebie ładnie! przejrzyście i kolorowo, w sam raz:) Po drugie – z planów czerwcowych (i do kontynuacji) jest pozostanie w diecie od dietetyka, codzienne ćwiczenia jogowo/pilatesowe i przeniesienie różnych zapisków, terminów do plannera (którego jeszcze nie mam hahaha). Powodzenia z ogródkiem – to cudna sprawa. Mój tip na cerę – pozbycie się wacików na rzecz małych ręczniczków (używam ich góra dwa razy a potem piorę z resztą).

    • Poukładana

      Dziękuję za komentarz <3 Wspaniała rada z tymi ręcznikami! Mam tylko nadzieję, że przy Oli uda mi się dopilnować żeby nie wycierała nimi swoich stóp i podłogi (wiadomo, każdy ma swoje priorytety, dla Oli jest to czysta podłoga :D) Jakaś rada w kwestii kwiatków, które przetrwają przy maluchu..? ;)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *