Jak sprytnie zaplanować swoje wakacje?
Są osoby, które lubią spontaniczne wyjazdy w nieznane. Kupują bilet, załatwiają miejsce w hotelu (albo łapią namiot pod pachę) i nie planują tylko wyruszają w miasto zobaczyć dokąd ich nogi poniosą. W dobie Covida takie całkowite odpuszczenie nie spełni swojej roli. Formularz lokalizacji, testy, bezpieczne przemieszczanie się – warto takie rzeczy mieć przygotowane jeszcze przed wyjazdem. Jaki jest sens marnować czas i stresować się wyjazdem w trakcie, gdy powinniśmy odpoczywać? Wystarczy rzucić okiem na fora podróżnicze: „Co z izolacją? Jakie testy? Jakie są obostrzenia?” Jeśli czytasz mojego bloga to wiesz, że i przed pandemią nie należałam do osób, które zostawiały życie w rękach przypadku. Lubię zaplanowane wakacje. Dlaczego? Bo byłabym strasznie zła, gdyby się okazało, że byłam w miejscu w którym mogłabym zobaczyć coś niezwykłego i to przeoczyłam. (A niestety mam ze schodami męki Chrystusa w Rzymie, które ominęły mnie już dwukrotnie).
DOBRY RESEARCH PRZED WAKACJAMI
Może nie zabrzmi to zbyt odkrywczo, ale większość miejsc na pewno została już przez kogoś odwiedzona i oceniona. Dlatego warto czerpać z tej darmowej wiedzy i doświadczenia. Od bardzo dawna moim pierwszym punktem jest standardowe wpisanie w google: co warto zobaczyć w…? Zazwyczaj wypunktowuję sobie takie miejsca/obiekty i już w tym momencie kształtuje mi się zarys zwiedzania na kilka dni. Jeśli nie jest to objazdówka to raczej pozostawiam sobie swobodę w wyborze co i kiedy zwiedzam. Taki plan układam już na miejscu w zależności od chęci i pogody. Osobiście uważam za stratę czasu przyjazd na miejsce i początek planowania.
Ucz się na moich błędach: będąc na wycieczce na hiszpańskiej Majorce straciłam 2 dni na wynajem auta. Koledzy z którymi wyjechałam najpierw robili “research”, namyślali się, wyliczali ilu aut nam trzeba i wypożyczyli je dopiero wieczorem następnego dnia. (Przy okazji okazało się, że wypożyczalnia nie działa w poniedziałek). Jeśli myślisz, że drugiego dnia z rana ruszyliśmy na wycieczkę to jesteś niestety w błędzie. Rano trzeba było się namyślić dokąd pojedziemy a jak koło południa wybór padł na jaskinie to dojechaliśmy godzinę po ich zamknięciu… Nie chcesz tracić czasu na wakacjach – zaplanuj chociaż pobieżnie co chcesz zobaczyć.
SPRAWDŹ TEŻ WAKACYJNE DOJAZDY
Jeśli zdecydujesz się na wyjazd zorganizowany z biura podróży to nie musisz o takie dojazdy się martwić. Bardzo często główne atrakcje można dodatkowo wykupić i mieć zapewniony dojazd na miejsce wygodnym autokarem, całodzienny prowiant i przewodnika. Byłam na takim wyjeździe z biura podróży Itaka – udało nam się zobaczyć winiarnię na wyspie Kos i słynny wulkan. Niezapomniane przeżycie i dodatkowe ułatwienie, bo zorganizowanie takiej wyprawy autem, z małym (w tamtym momencie) dzieckiem było dla mnie wyczynem ponad siły. Chciałam po prostu wyjechać i cieszyć się odpoczynkiem i dlatego skorzystałam z wakacji zorganizowanych, co dla mnie jako młodej matki było cudownym rozwiązaniem. Są takie momenty, kiedy warto skorzystać z oferty last minute np. ITAKI i cieszyć się wakacjami. Szczególnie jeśli zależy Ci na stałych godzinach posiłków i uwolnieniu głowy do ciągłego planowania co twój maluch zje. Ułatwiaj sobie nawet zaplanowane wakacje.
NIE BÓJ SIĘ ZAPYTAĆ GOSPODARZA CZY MIESZKAŃCÓW
Nie będę kryć: research w internecie to jedno a wiedza praktyczna mieszkańców to coś nie do przecenienia.
– W to miejsce najlepiej dojechać tym autobusem!
– Idźcie do tej restauracji, mają pyszne małże!
– Na tej drodze jest remont, dojeżdża się inną trasą!
– Byliście już na termach? Sprawdźcie koniecznie, ale unikajcie sobót – tam jest wtedy najwięcej ludzi.
Takich informacji nie znajdziesz w przewodniku. Życie miasta toczy się nieprzerwanie i żeby go skosztować trzeba zejść z głównej trasy i wejść w boczną uliczkę. Pamiętam jak wybraliśmy się z 2-letnią Olą na objazdówkę po Włoszech – właśnie wtedy najcenniejsze informacje padały z ust gospodarzy. „Unikajcie tych uliczek, po tej godzinie nie warto wychodzić, kupcie taką kartę do podróżowania po mieście.” Ich wiedza jest nie tylko użyteczna, ale potrafi poratować w niejednej sytuacji. Nie ignoruj jej! Szczególnie jeśli się uśmiechasz i wykazujesz sympatię względem tych osób – wierz mi, będą chcieli odwdzięczyć się dobrą radą.
BILETY A INTERNET
Nigdy nie wierz bezgranicznie swojemu internetowi. Nie zakładaj, że w dzisiejszych czasach jest wszędzie. Jeśli twój pakiet od operatora nigdy cię nie zawiódł – masz szczęście, ale nie znasz dnia ani godziny, gdy… zabraknie Ci zasięgu! Bardzo wolny internet u gospodarzy czy w hotelu, strony ładujące się po kilka minut… W takich sytuacjach można dostać szału i nie oszukujmy się: lepiej pić wino relaksując się przy desce serów niż tracić wieczór na sprawdzanie dojazdu. Nie mówiąc już o chwilach grozy, gdy zasięgu nie masz i nie wiesz jak wrócić do domu. Zaplanowane wakacje są właśnie po to by jak najwięcej czasu spędzić na przyjemnościach i nie martwić się przeszkodami.
Zabrzmi to nudnie, ale nieraz uratowało mi życie: sprawdzam dojazdy jeszcze w Polsce, mniej więcej wtedy, gdy robię pierwszy research. Orientuję się czy dane linie jeżdżą w wakacje i z jaką częstotliwością lub do której godziny. Absolutnie nie mówię, że zaplanowane wakacje powinny być co do godziny. Po prostu nawet zwykłe zorientowanie się w autobusach pozwoliło nam się cieszyć gorącą wodą na Kos zamiast na przystanku w godzinnym oczekiwaniu na autobus.
Sprawdź również czy wszelkie zniżkowe bilety dla turystów oferowane przez większe miasta Ci się opłacą. Czasami nie warto korzystać ze zwykłego jednorazowego biletu. Karta na weekend to najbardziej opłacalna opcja. Korzystałam z niej w Rzymie i byłam zadowolona, ale w przypadku Paryża taniej wyniosły jednorazowe bilety. Najbardziej rozczarowana byłam w Bergamo, bo chociaż zapłaciłam za nią grosze (5 euro za weekend) to skorzystałam z niej zaledwie 2 razy. (I to w zasadzie „na siłę”, bo kupiłam, więc skorzystam).
PAKOWANIE a ZAPLANOWANE WAKACJE
Jeśli nie jesteś blogerką podróżniczą to prawdopodobnie wystarczą Ci 2 sukienki, krótkie spodenki i kilka koszulek. Warto też zabrać ze sobą rzeczy, które szybko schną (bo nigdy nie wiesz na jaką pogodę trafisz) i które się nie gniotą. (Jednym to nie przeszkadza, ale mnie osobiście bardzo drażni na zdjęciach). Ręczniki to od dawna już zbędny przedmiot, tak samo jak suszarka czy kosmetyki podstawowej potrzeby tj. mydło czy szampon. Wbrew pozorom takie drobiazgi zajmują bardzo dużo miejsca a na 90% będą na wyposażeniu hotelu czy apartamentu na airbnb.
W kwestii pakowania zaczynam od końca.
Jeśli jadę na wycieczkę zorganizowaną z biura podróży to zapoznaję się z informacją o bagażu. Zazwyczaj można ze sobą zabrać duży bagaż do 10 kg i mniejszą torebkę/plecak, który wniosę na pokład samolotu. Jeśli będę podróżować z dzieckiem i jest to objazdówka zorganizowana na własną rękę to z automatu bagaż będzie mniejszy. Tak by nie stwarzał dodatkowego problemu w trakcie podróży.
Wybieramy walizkę, w którą chcemy się zmieścić i dopiero wtedy dostosowujemy ilość zabranych przedmiotów. Tutaj świetnie się sprawdzi zasada: najpierw to, co niezbędne a na koniec reszta. Wychodzimy też z założenia, że dużo przedmiotów można kupić bezpośrednio na miejscu i zabrać jako pamiątkę. Dwie paczki pampersów na cały wyjazd? Kilka sztuk na drogę tak by wystarczyło do najbliższej wyprawy do sklepu. Sukienka z etno wzorem kupiona na pobliskim bazarku będzie dużo ciekawszym pomysłem niż zabieranie kolejnej ze sobą z domu.
Do tego niezależnie od pogody do samolotu wybieramy najgrubsze ubrania: jeansy, ciepła bluza, porządne buty. Tak by nie tracić miejsca w bagażu i mieć je przy sobie na wypadek załamania pogody. Nie wiem jak tobie, ale mi zawsze zimno w samolocie, więc taki strój sprawdza się doskonale.
Co jeśli okaże się, że nie zmieszczę się w bagaż powrotny?
Po pierwsze: nie pakuj się na ostatnią chwilę. 2 dni przed wylotem rzeczy, których już do końca wyjazdu nie założysz możesz spakować do walizki. Ocenisz na oko czy reszta wejdzie. Jeśli uznasz, że część rzeczy nie spełniła swojej roli (była kupiona tylko na wakacje i nie założyłaś jej ani razu) możesz się jej pozbyć bez bólu serca. Second handy czy kontenery na ubrania są wszędzie – można przekazać takie ubrania w odpowiedzialny dla środowiska sposób. Pamiętaj też, że zawsze możesz nadać do siebie paczkę z lżejszymi przedmiotami. A jeśli to się nie opłaca to może warto rozważyć opcję dokupienia dodatkowego bagażu?
UBEZPIECZENIE i AKTUALNE INFORMACJE
Niezależnie od tego czy wyjeżdżasz na własną rękę czy z biurem podróży zadbaj o ubezpieczenie. Szczególnie teraz, w czasach kiedy negatywny test może wymusić dodatkową izolację może się okazać, że zamiast tygodnia spędzisz w danym miejscu kolejne 2. Zastanów się czy cię na to stać. Koszt ubezpieczenia to często wydatek rzędu 800 zł wzwyż. I zaledwie ta niewielka kwota wystarcza na pokrycie tysięcy za pobyt w szpitalu za granicą.
Pamiętaj też, że informacje o obostrzeniach związanych z podróżowaniem, kwarantannie i testach zmieniają się z dnia na dzień. Dobrze zaplanowane wakacje to też bezpieczne wakacje – uwzględniające wszystkie utrudnienia. Sprawdź strony rządowe kraju, do którego jedziesz i upewnij się, że masz wszystkie wymagane dokumenty i posiadasz odpowiednie testy. Tak by spędzić ten czas na podróżowaniu i relaksie, a nie szukaniu czynnego punktu pobrań.