Można prościej

Proste, codzienne nawyki ułatwiające życie.

Praca zdalna, dziecko w domu, codzienne obowiązki – to wszystko w czasie koronawirusa spowodowało, że musieliśmy całkowicie przeorganizować swoją codzienność. Nowa sytuacja musi pociągnąć za sobą nowe, codzienne nawyki – tylko po to, by żyło nam się łatwiej. Staramy się żyć tak jakby spowodowanych wirusem ograniczeń nie było… A przecież są i jeśli chcemy skutecznie organizować swoje życie i znaleźć czas dla siebie nie możemy czekać na powrót do życia sprzed pandemii. Ułatwiajmy sobie życie! Wprowadźmy drobne zmiany, naprawdę proste nawyki. Jakie?

Na co tracisz czas?

Spójrz na swoją codzienność i zastanów się: kiedy czujesz, że tracisz czas? Na co marnujesz go najwięcej? I nie mówię tu o prawdziwych zabijaczach czasu takich jak oglądanie seriali czy scrollowanie facebooka, bo wierzę, że takie po prostu wyeliminujesz. Mówię tu o rzeczach, które na takie nie wyglądają.

Nie zrozumiem osób, które np. chodzą w kółko za dzieckiem i sprzątają wszystko, co rozrzuca – wiedząc, że za 5 minut zrobi to samo. Albo takich, które odkurzają codziennie mimo, że dywan tego nie potrzebuje. A robią to tylko dlatego, że mają taki schemat sprzątania. Nie dlatego, że dana rzecz tego wymaga. Wiele rzeczy robimy odruchowo – bez zastanowienia czy rzeczywiście są potrzebne- po prostu robimy je codziennie. A gdyby wykonać je wtedy, kiedy to niezbędne zyskalibyśmy naprawdę dużo czasu.

codzienne-nawyki-listy

Zacznijmy od sprzątania

Znam dużo osób, które nie mogą zabrać się za swoje zawodowe obowiązki czy przygotowanie do egzaminu dopóki nie posprzątają pokoju. Potrzebują wizualnie czystej przestrzeni by skupić się na pracy. Pierwsze od czego zaczynają to sprzątanie biurka, wstawienie prania, ogarnięcie naczyń – zamiast przygotować się do tego poprzedniego wieczoru zostawiają wszystko na rano. A rano zamiast skupić się na pracy zaczynają sprzątać. I tu pojawia się to nieszczęsne odkurzanie – bo skoro przetarłam już półki z kurzu to mogę przy okazji odkurzyć. A czas leci… 

Jak sobie z tym radzić?

Po pierwsze: schemat sprzątania ukróci takie chaotyczne działania.

Rozłożenie sprzątania na mniejsze kroki pozwoli utrzymać porządek w całym domu bez ciągłej powtórki. Harmonogram sprzątania znajdziesz TUTAJ. Został przemyślany tak by codziennie robić coś innego. Dzięki temu nie znajdziesz wymówki by odłożyć pracę na później. Naprawdę dużo łatwiej odpuścić sprzątanie w momencie, w którym wiesz, że dane zadanie wykonasz jutro. Od razu odkryjesz, że to jedna z twoich wymówek.

Po drugie: przygotuj sobie to, co możesz wieczorem zamiast kolejnego dnia rano.

Zasada wieczór-ranek jest dość znana i powszechnie lubiana. Zamiast robić kanapki do pracy rano, zrób je wieczorem. Przygotuj sobie ubranie, spakuj plecak/torbę, uporządkuj biurko do pracy. Takie proste czynności pozwolą ci dobrze zacząć dzień – bez tracenia czasu na drobiazgi. To nie przypadek, że rodzice często uczą dzieci by przygotowały sobie plecak do szkoły jeszcze przed pójściem spać. To sprawia, że ranek będzie mniej stresujący, bez poszukiwań i gorączkowego szukania bloku i kredek. Wykorzystaj tą wskazówkę.

porzadek-i-organizacja-na-co-dzien

Przejdźmy do posiłków

Kocham piec, ale nie lubię stać przy przysłowiowych “garach”. Nigdy nie zrozumiem osób, które zamiast wrzucić rybę do piekarnika i zrobić sobie kawę stoją przy patelni pilnując by równo się usmażyła a później ociekała tłuszczem. W moim odczuciu to niepotrzebne dokładanie sobie obowiązków. Nie ma nic złego w szybkim i sprawnym przygotowaniu posiłków. Nie musisz się zmęczyć by zrobić to dobrze.

Wybieram prostsze rozwiązania.

Stosuję nie wymagające czasu działania. Zamiast obierać i gotować ziemniaki – wybieram kaszę, którą po prostu wrzucam do wrzątku (15 minut) lub makaron (to tylko 10 minut!). Gotuje się krócej a ja nie muszę sprzątać obierek. Jeśli mi się dodatkowo śpieszy to wodę gotuję najpierw w czajniku elektrycznym i przelewam ją do garnka, dzięki czemu całość zajmuje mi 15 minut. Pieczona ryba jest zdrowsza niż smażona – więc taką przygotowuję nie stojąc przy kuchence. Nie trzeba poświęcić dużo czasu na to by wypracować sobie proste sposoby na szybkie gotowanie – trzeba się tylko tym tematem zainteresować i zastanowić: co mogę zrobić szybciej?

Obiady wymagające więcej nakładu czasu i pracy przygotowuję w wolne dni, wtedy, kiedy czuję, że mam na to ochotę. Lubię zaszaleć i spróbować czegoś z nowej kuchni – np. koreańskiej (zobacz). W takich wypadkach zaglądam na sprawdzone strony, gdzie mogę wybrać konkretny typ kuchni.

Takie strony zawierają też informację o tym, czy przepis jest prosty czy skomplikowany i ile czasu zajmie jego wykonanie. Jeśli ci się spieszy nie wybieraj przepisów trudnych! Wykorzystaj te 10 minutowe.

Planuję posiłki i oszczędzam pieniądze

Planowanie posiłków to pierwszy krok do oszczędzania. Akurat tutaj można naprawdę dużo zyskać. Testowałam to boleśnie na własnej skórze… Bez listy potrafię wydać 60-70 funtów na większe zakupy i uzupełniać je mniejszymi, tak 2-3 razy w tygodniu po 10 funtów. Co daje wydatek 100 funtów tygodniowo na zakupy. Kiedy przygotuję listę i będę się jej trzymać tygodniowe zakupy to wydatek 30-40 funtów + 20 funtów na drobiazgi (chleb, świeże owoce, mleko – bo te znikają szybko). Widzisz różnicę? Praktycznie połowę mogłabym zaoszczędzić dzięki pilnowaniu się listy!

Co więcej: robiąc zakupy bez listy mam wrażenie, że połowy rzecz zapominam i nie jestem pewna tego, co chciałabym przygotować na obiad. Waham się, marnuję produkty, biegam do sklepu, po coś czego brakuje mi w przepisie i ostatecznie wydaję więcej pieniędzy. 

Jemy zdrowo, różnorodnie, dbam o to by regularnie próbować nowych rzeczy. Dla zmartwionych: jadamy też ziemniaki :) Kiedy planuję jadłospis na cały tydzień szukam sprawdzonych przepisów w serwisie przepisy.pl. Ich dział z „dziecinnie prostymi przepisami” jest idealnym rozwiązaniem (sprawdź). Spisuję potrzebne produkty i wychodzę do sklepu z listą. A później zaglądam w jadłospis i przygotowuję to, co sobie zaplanowałam. O planowaniu posiłków więcej napisałam tutaj.

Łącz czynności

Ćwiczysz, czytasz, składasz modele – hobby to czynność, na którą poświęcamy dużo czasu. Ale są takie rzeczy, które możemy wykonywać jednocześnie. O ile nie jestem fanką multitaskingu w pracy (bo więcej szkodzi niż ułatwia) to wierzę, że są czynności, które możemy wykonywać jednocześnie nie tracąc przy tym na jakości. Ćwiczyć i oglądać serial? Jasne, zależy od formy aktywności. Stepper albo rowerek pozwala na równoczesne oglądanie telewizji.

Jedna z youtuberek fitnessowych zalecała przerzucenie się z konferencji na zoomie na rozmowy telefoniczne, w czasie których może chodzić po mieszkaniu uzyskując efekt 10 tys. kroków dziennie. To samo robi w trakcie mycia zębów. W przypadku multitaskingu ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Dojazd do pracy? To dobry czas na audiobooka albo szydełkowanie. Dużo osób biega słuchając podcastów. Nauka języków obcych? Czemu nie oglądać swojego ulubionego serialu w danej wersji językowej? Słyszałam o technice nauki przez czytanie ukochanych książek – np. Harry Potter po hiszpańsku. Łącz przyjemne z pożytecznym.

Rób to, co możesz od razu

Kiedy uczyłam w szkole w dniu testu zabierałam się za sprawdzanie ich od razu. Po kilku lekcjach miałam “wolne okienko” i zawsze w jego trakcie zaczynałam sprawdzanie. Połowę testów sprawdziłam w trakcie okienka a drugą połowę w trakcie powrotu do domu (dojazd zajmował mi 40-50 minut). W domu nie traciłam już czasu na sprawdzanie i mogłam skupić się na przygotowaniu nowej lekcji. Tak samo od razu uzupełniałam wszystkie tabelki w dzienniku i wyliczenia niezbędne przed zebraniami. Skończył się miesiąc? Na pierwszej przerwie zaczynam liczyć frekwencję. Wiedziałam, że odpuszczając mogę narobić sobie ogromnych zaległości. Nie siedziałam po godzinach i na wszystko miałam czas.

Ten nawyk ułatwił mi rozpoczęcie nowego życia w Wielkiej Brytanii. Zapis do lekarza? Umawiam się na wizytę, odbieram dokumenty, odnoszę na drugi dzień – i już, jestem zapisana. Przychodzi list z przychodni informujący mnie o wizycie? Dzwonię i umawiam się od razu. Boli mnie ząb? Działam. Nie czekam aż jeden problem zrodzi kolejne. Załatwiam co trzeba od razu. W środę wieczorem zepsuł mi się modem od internetu. Od razu sprawdziłam infolinię – była dostępna. Poinformowałam usługodawcę od problemie. W czwartek poradziłam sobie z internetem “z telefonu” a w piątek rano podłączyłam nowy modem. Gdybym zwlekała i czekała na lepszy moment mogłabym męczyć się dłużej – a tak nawet nie odczułam tej niedogodności.

I tutaj gorąco polecam Ci jeszcze jedną zasadę…

Każda rzecz ma swoje miejsce. I zna je każdy domownik.

Dokumenty odkładam na właściwe miejsce, we właściwe przegródki, dzięki czemu później nie szukam ich po całym domu. Klucze, dokumenty od auta, torby na zakupy, przyprawy – wszystko ma swoje stałe, niezmienne miejsce dzięki czemu nie tracę czasu na poszukiwania. A mąż nie pyta gdzie to znajdzie – bo wie. I wiem też, kiedy dana rzecz się kończy i wymaga uzupełnienia – np. proszek do prania. A jeśli znika to od razu zapisuję tą rzecz na liście zakupów.

planujemy-z-lista

Właściwa lista we właściwym miejscu

To ostatni, ale nie mniej ważny aspekt dobrego planowania i codziennych nawyków. Właściwie skonstruowane listy, umieszczone w dobrym miejscu pozwalają wykorzystać ich pełny potencjał. Lista zakupów umieszczona np. na lodówce sprawi, że każdy z domowników może wytworzyć w sobie nawyk zapisywania rzeczy, gdy zauważy, że się skończyła. U mnie w domu listę zakupów tak samo sprawnie organizuję jak jak i mój Mąż. Lista rzeczy do zrobienia w Bullet Journal z którego korzystam pozwala mi zaplanować cały tydzień tak, by zrealizować z niej jak najwięcej. Lista książek do przeczytania – czy kupienia dziecku pozwalają kupić dokładnie te pozycje, na których mi zależy. Oczywiście taka lista może zawierać też rzeczy przydatne do mieszkania, miejsca do zwiedzenia, ważne wizyty lekarskie czy prezenty dla bliskich. Robienie listy dla samej listy jest oczywiście rzeczą zaprzeczającą sensowności ich posiadania. Ale właściwe z nich korzystanie podnosi naszą efektywność i ułatwia życie.

Tych kilka zasad jest kluczowych w mojej codzienności, pozwalają mi zyskać mnóstwo czasu przy jednoczesnym zrobieniu wszystkiego, co jest DLA MNIE najważniejsze. I jeśli miałabym podpowiedzieć ci jak ułatwić swoje życie to bez wątpienia radziłabym od pierwszej listy: listy zakupów ;) Wbrew pozorom: to rzecz o której naprawdę mało osób pamięta a przekłada się na duże pieniądze. Małymi krokami wprowadzisz też resztę nawyków do swojej codzienności.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *